Koniec z usuwaniem filtra DPF
Wrzesień 02, 2020
Kontakt : (+48) 535 118 485
Trend na usuwanie filtrów cząstek stałych powoli zaczyna się odwracać. Coraz więcej mechaników, którzy do tej pory oferowali tego typu usługi, wycofuje się z uprawiania nielegalnego procederu już nawet nie przez konsekwencje prawne grożące z tego tytułu, ale po pierwsze – ze względu na alternatywę, która okazuje się być dużo tańszym rozwiązaniem i po drugie – ryzyko uszkodzenia samochodu klienta przy usuwaniu DPF/FAP jest nieadekwatne do zarabianych na tym pieniędzy. Jednym zdaniem – "biznes" przestał być opłacalny dla obu stron. I całe szczęście ponieważ ludzie wcześniej nie zdawali sobie sprawy, jak poważne konsekwencje niesie ze sobą bezmyślna modyfikacja nowoczesnych układów wydechowych.
Filtr cząstek stałych DPF/FAP jest elementem układu wydechowego, który odpowiada za usunięcie nadmiernej ilości zanieczyszczeń tj. sadzy i popiołów. Element ten jest w pojeździe montowany za katalizatorem, a swoim wyglądem przypomina podłużną, metalową puszkę. O odpowiednie usuwanie zanieczyszczeń dba jego wnętrze tj. struktura w postaci równoległych kanałów, mających porowate ścianki. Właśnie taka budowa zapewnia bezproblemowy przepływ spalin, ale jednocześnie nie przepuszcza sadzy i niebezpiecznych dla zdrowia cząstek. Specjaliści szacują, że sprawny filtr DPF skutecznie usuwa cząstki stałe i sadzę na poziomie nawet 97%. Obowiązek wyposażenia pojazdów z silnikiem diesla w filtr cząstek stałych wynika z wprowadzenia normy emisji spalin Euro IV, w której wielkość emisji została ograniczona dwukrotnie, w porównaniu z normą Euro III.
Warto również wspomnieć o skutkach usunięcia filtra DPF. W pierwszej kolejności wspomnimy o tych związanych z ekologią. Brak omawianej części wiąże się z emisją gęstych, czarnych spalin, z którymi do atmosfery przedostają się cząstki węgla i inne szkodliwe substancje. Należy również dodać, że zgodnie z wytycznymi diagnosta przeprowadzający badanie techniczne pojazdu nie może wydać pozytywnego wyniku przeglądu w sytuacji, gdy samochód wytwarza spaliny ponad normę. Nie zapominajmy o skutkach finansowych. Podczas kontroli drogowej policjanci mogą przeprowadzić badanie jakości spalin bądź też wizualnie sprawdzić jakość dymu i na podstawie wspomnianych informacji uznać, że auto zostało pozbawione DPF. W takim przypadku konsekwencje to nie tylko mandat karny w wysokości nawet 500 zł, ale też zabranie dowodu rejestracyjnego i nałożenie obowiązku zakupu i zamontowania filtra. Jak widać – warto nie tylko sprawdzać stan filtra DPF, ale też sprawdzić jego obecność podczas zakupu używanego auta. Wstępną weryfikację pojazdu pod względem obecności DPF możesz przeprowadzić sam, jednak chcąc sprawdzić jego stan, powinieneś skorzystać z pomocy specjalistów.
